Demony Boga - Pedofilia Akt 1.
Powiedz mi Panie, dlaczego On,
Szukał właśnie Ciebie w bieli księdza rąk?
Tam, gdzie Ty człowieka widzieć dzisiaj chcesz,
Rozebrany szatan z hostią gwałci sens.
Krzyżem go w twarz przez pryzmat krzywd,
Sznurem za krtań za bilans win.
Niech moralne prawo da nam w dłonie bat,
Trzeba tych skurwieli wysłać poza świat.
Twoje dzieci płaczą, nietroskliwy Boże,
Nie moralność kleru pasa się w kolorze
Twojego ornatu i twojego krzyża
Z Gwoździem Chrystusowym pokuta się zbliża.
My, ludzie rozumni, zdolni do przemocy
Powiesimy za jaja ten tabun proroczy
Utopimy w szambie każdego zboczeńca
To nie obietnica, ten fakt już się spełnia.






