Była jak plama na ręce
Mówiła tak wiele o mnie
Krwista, lejąca się czerwień
Moc wszechobecnych wspomnień.
Mówiła do mnie po cichu
Choć pogrzeszymy na strychu
Ale zaraz na ręce
Krew przyłapałem w butelce.
Mówili, że była cicha
A może po cichu zdycha?
Jedna mała tabletka
Taka życiowa ruletka.