Imaginacja
Byłem Królem, Bogiem i Sensem
Po pół litra nawet Odmieńcem
Dzisiaj jestem, tym kim jestem
Trzeźwością, rozumem i sercem.
Kiedyś prawda nie miała znaczenia
Dzisiaj od niej słowo zaczynam
Nie mam nic ale wszystko przetrzymam
Bo nadzieja mnie trzyma.
Tak jak kiedyś chciałem umrzeć młodo
By w młodości pamięć zatrzymać
Dzisiaj idę już inną drogą
A od śmierci z daleka się trzymam.
Nauczyłem się słowa przepraszam
I dziękuję także się zdarzy
Ja nie muszę już dłużej latać
Powiem zmian mam wyryty na twarzy.
I kolejne 24 godziny
I kolejne nie zakłamane słowa
Nie wyleczę się nigdy
Ale miło zaczynać od nowa.





