Najpiękniejsze Sny
Co innego gdy je otwieram
Cieszę się gdy gaśnie światło
Bo mam nadzieje, że umieram
Nie liczę dni, ani godzin - po co? Ktoś zapyta...
Żeby już więcej, oczu nie otworzyć
W nadziei, że właśnie zdycham
To nie jest grafomania o śmierci
Raczej o pewnej chorobie
Która przestanie mnie męczyć - w grobie
.........
I gaśnie światło, jasność rozbłyska
Po to by tylko utrzeć mi pyska.





