Anka Nie-Narkomanka



Nie cierpisz mojego pisania ale to nic...
I tak napiszę ten dramat, może list...

Jakim trzeba być idiotą
By na odwykowej terapii, spotkać Ciebie i młodość
Poznać dziwny świat akcji

A miało być znowu normalnie
Lecz "Dwa Metry Mojego Nie(szczęścia)"
Postanowiły gdzieś za mnie, poszukać we mnie znów serca

Może i dobrze, że masz róże na ręce
Mam nadzieje, że ma ostre kolce
Ja mam już krzyż i good idea(eeee)

Tylko, że nie wiem czy zdążę

Zrozumieć kiedyś Ciebie...

PS

Nie było w tym wierszu pieprzenia
Było po prostu o Tobie
Ale niewiele to zmienia
Kiedy Cię nie ma koło mnie.


"Kotu w pustym mieszkaniu" 





TOP 10