Noc w pełni, czyli nocny Gość
Była ciemna i zimna noc
My, może lat dwadzieścia parę
Jeden stary dziurawy koc
Jeden wielki zmarnowany talent
A gdy po latach koc już odszedł w kąt
Obudzeni już w innym świecie
Mamy nagle się dość
I nie chcemy nic więcej
Obudzeni już w innym świecie
Mamy nagle się dość
I nie chcemy nic więcej
Tak upływa kolejna godzina
Flaszka wódki do połowy upita
A ja piszę do Ciebie list, rzygam i czytam
W głowie świst, smutna dziewczyna, wielkie nic!
...
Odchodzimy, trzeba spać
Każdy własne ma łoże
Czemu więc Ty możesz zasnąć
A ja, jak zwykle, nie mogę.