Wspomnienie P.
Minęło sześć zim i
sześć wiosen, a ja nadal o Tobie
Jakbym zgubił po drodze
serce, rozum i trwogę
Mogę oczy zamykać i
słuchać, tego, co śpiewasz
W okruchach, zbitkach
Twych tekstów, szukać na próżno - przebacz
Może i dobrze, że jesteś
daleko…
Może i dobrze, że pewnie
nie sama
Ja od szczęścia swego
własnego
Wolę kochać swój cichy
dramat
Bo mam dziś wszystko,
czego nie miałem
I tylko Ciebie do
szczęścia braknie
Chciałbym Cię widzieć,
trzymać pod ramię
I życie znów byłoby
łatwe.
Kochać Cię taką, jaką
pamiętam, skóra, fajki, Volkswagen …
Gdziekolwiek jesteś
pamiętaj... Umierać przyjdzie nam razem.






