Bosa – Epilog
„Bosa – Epilog”
Nie rozumiem, czemu sen na oczy
wcisnął
Obraz Ciebie stojącej na dworcu
I do czego chce bym się przyznał
I dlaczego ma to być na końcu
Pamięć moja nie zna zniekształcenia
Działa zawsze jak jej Pan nakaże
Więc co z tego życie nam pozmienia
Tego obraz na pewno nie wskaże
Świat odwrócił głowę od słuchaczy
A Ty - bosa - chwyciłaś za reset
Nic nie zmaże z opętańczej twarzy
Rzuconego z pogardą – Nie Chcę!
A zapomnieć nie pozwolą „inni”
I obłuda, że czas nie przebacza
W mej rozpaczy - ja - jedynie winny
Bez procesu, wyroku i kata.





