"Rozmowa Studentów"
"Rozmowa Studentów"
Mam pytanie Drogi Panie, po co jest to studiowanie?
Ano po to, Mój Pierwszaku, byś mógł wiedzę w rozum
zakłuć.
A czy nie jest tak przypadkiem, że dla masy całkiem
rzadkiej,
Student jest symbolem picia, zdziwaczenia i rozbicia?
Tak to było po dawnemu, kiedy Student wbrew
sumieniu,
Gwałcił wszystko dookoła, gubiąc gdzieś po
drodze morał
Zapominał, co pamiętał, błądził gdzieś na skraju
skręta
Modląc się by mieć nad ranem szklankę piwa - nierozlaną!
Gdyż... O świcie na bosaka, goniąc Pannę przez pół
świata
Chciał wyjaśniać jej dość skrycie, że w rzyganiu widzi
życie
Ano Tutaj, Moja Miła gdzie brukselka zaplamiła,
Jest ta krzywa wieża w Pizie, co ją Mariusz widział w zwidzie
Gdy za Apap robił kwas, a za wódę Antał Jaś
Wiśnióweczka zaś dopita jest jak studiować bez pytań…
Bo kolejna jest jak pierwsza, potem pada się na przetrzał...
Tak, więc studia Mój Kochany, to jak w worku mieć
kasztany
Każdy w swej skorupie mocny, gdy rozłupiesz bilans
prosty
Bo i maść już jest ciemniejsza i skorupa ciut
mocniejsza
A sam środek jakby czekał, aż zaleje go Poeta…
Zwany dla równości spermą, włóczykijem, złą królewną
Co rozlewa się po nocy, a Blondynką strzela w oczy...
Więc na studiach moi mili, kilka żeśmy prawd zgwałcili
Lecz czy ważne to do prawdy, gdy się rozum ma rozważny…
Com przeżylim to zostanie, bo wspomnienie jest jak
branie
Gdy na haczyk rybka wskoczy i zielony dym się tłoczy
Dostrzegamy, że w zaświatach, biega Mirek w samych
gaciach
A Justynka prosto za nim nosi bielutki kaftanik
Zobaczymy, więc po latach, że na studiach uciech wakat
Zastąpili my zabawą, dobrą wódą, gorszą strawą
Ale przecież inteligent to nie plemnik w butli z
piwem...
Lecz najcięższy umysłowo, który umrzeć pragnie młodo
Renowator tej kultury, który gdzieś pogubił rury
I nie może znów pozbierać klocków lego..
Gra TWARDZIELA!!!





