Proszę Księdza



Proszę Księdza”

Sutanna przed prawem nie broni
Bo to już nie są te czasy
Że można niszczyć i gnoić
Wyciągać ręce do władzy

Spłoniecie za grzechy na stosie
A ja wam ukażę pochodnie
Przywiąże, poniżę i strwożę
Zbluzgam zupełnie swobodnie

Wara dewianci od dzieci !
Wara bydlaki od państwa !
Zewrzyjcie swe słabe szeregi
I idzie do ojca... Do Diabła !

Znikniecie zupełnie i trwale
Bo pamięć należy się wiecznym
Dobro szerzącym wytrwale
Przez których stajemy się lepsi

I nic nie obchodzi mnie wcale
Pod jakim sztandarem stoicie
Przegracie po jednym wystrzale
Staniecie po prostu się niczym

...
Nie wszyscy jesteście źli
Lecz ogół głupotą aż cuchnie
I odór ciągnący się odór
Nie pachnie w tych czasach już cudnie

TOP 10