Przyjaciółce
„Przyjaciółce”
Nie pamiętam bym Cię
kiedyś widział
Alkoholik, nie ma
wielu wspomnień
Ty, w moim życiu, to
jedyna chwila
Kiedy pamiętałem, nie
pamiętać w ogóle
Kiedy zakochani stają
się wrogami
Bo to jedno
zbłądziło, pałając zazdrością
Najpiękniejsza
miłość, wymarzona miłość
Staję się dla obu
prawdziwą wolnością
Choć rozeszły się drogi
pradawnych przyjaciół
Których łączyć pragnęła
pasja wspólnych myśli
Kiedy jeden mówił,
drugi myśli zasób
Wysłał w przestrzeń,
swoich własnych myśli
A byli tacy dziwni,
jak syjamskie rodzeństwo
Na widok tej dwójki,
padało pytanie
Czy w tej wielkiej
miłości, nie znajdą na pewno
Odbicia siebie, na… staromiejskim
wale
Jest i morał, tej
całej smutnej opowieści
Choć tak trudno, wierzyć
jest w te słowa
Co zginęło kiedyś z
najpiękniejszej pieśni
Nie da się przenigdy
do grobu pochować!





