Wulgarny Zarys Dorosłości...

Wulgarny Zarys Dorosłości...


Pytaniem chcę określać Siebie, z niepewnością biegnę w pewność własnej śmierci
Chciałbym choć jeden raz znów zobaczy Ciebie, lecz Twój widok po prostu mnie mierzi

Ileż razy człowiek się podnosił, po tym ciężkim kopniaku w podbrzusze
Tak wyrażać zwykli Siebie młodzi, a przetrwanie graniczyło z cudem

Dość patosu co się z gównem równa ! 
Dziwka przecież nie będzie dziewicą...
Miłość bez zdrady nie dotrwa do jutra, a ludzie biedni z ulicy nie znikną...

Skończmy więc w końcu szuka w Sobie Boga, Jego nie ma i nigdy nie będzie...
To co trzyma "za jaja" to trwoga, a namiętność naprawdę jest wszędzie

W życiu ważna jest właściwa chwila, żeby blisko upadku móc podejść...
Tak jak bardzo istotny jest klimat, żeby można to życie obejść...

P.S.

Nie obrażaj się na mnie mój miły, że dziś tutaj szczerości nie skąpie
Znam ja dobrze życiowe "zawiry", i nie szczerość siedzącą koło mnie...

TOP 10